poniedziałek, 27 września 2010

Pis rosnie w sile, niestety

Nie, nie chodzi o to, że do PiS ponownie doszlusowała jakaś "Polska Plus". Chodzi o to, że ci politycy czuja, że PiS rośnie.
Ostrzegałem: zrobić z WCzc.Jarosława Kaczyńskiego prezydenta - i byłby spokój, a o sprawy zagraniczne dbałby lepiej, niż przemiły skądinąd JE Bronisław Komorowski. A teraz rozeźlony Kaczyński wszystkim pokaże!

                Czy ta uliczka jest ślepa?
WCzc.Jarosław Kaczyński (PiS, Warszawa) zapowiedział, że nie poda ręki ani JE Bronisławowi Komorowskiemu („choć uznaje reguły d***kracji”) ani JE Donaldowi Tuskowi – bo są odpowiedzialni za katastrofę smoleńską i usunięcie Krzyża spod Pałacu Namiestnikowskiego. Cóż: Jego ręka – Jego sprawa... Przedtem odmówił wzięcia udziału w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego – co byłoby niepokojące, gdyby bezpieczeństwo Polski było zagrożone...
„Salon” zaciera ręce, widząc, że Prezes PiS brnie coraz głębiej. Są przekonani, że nikt rozsądny nie zagłosuje na człowieka wykazującego wyraźne objawy utraty poczucia rzeczywistości.
I mają rację.
Tyle, że zapominają, że żyjemy w d***kracji – a ludzi rozsądnych jest niewielu. Na pewno znacznie, znacznie mniej, niż nierozsądnych.
Więc jeśli Jarosław Kaczyński dotrwa do nadciągającego kryzysu finansów publicznych – to „Salon” przekona się (i to bardzo boleśnie), czym naprawdę jest jego fetysz, czyli „d***kracja”.
I teraz pytanie: co znaczy "dotrwa"? To znaczy: PiS będzie miało w momencie wybuchu kryzysu co najmniej 5% w sondażach i kazionną kasę na wybory...
"Salon" może być przekonany, że wtedy ustalenia z Magdalenki pójdą w kąt!
Z czego wynika, że mamy w tej chwili z "Salonem" pewien wspólny interes...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz